Podróże z Kasią…

Witam serdecznie. Nazywam się Katarzyna Piątkowska i postaram się podróżować z Seniorami z DDO w różne interesujące zakątki Europy, a także powrócić do najpiękniejszych regionów Polski, które do tej pory odwiedziłam.

W podróże zagraniczne zawsze ( z wyjątkiem Irlandii) wybieram się ze sprawdzonymi biurami turystycznymi. Zawsze podróżujemy razem z mężem, który – na szczęście lubi podróżować tak jak ja.

Pomysł takich cyklicznych spotkań podsunęła mi Pani Ola ,kiedy po raz pierwszy odwiedziłam DDO ,aby wspólnie z koleżankami z Klubu Amazonek i Paniami Seniorkami robić z krepiny piękne wiosenne kwiatki- krokusy.

Myślę, że nić porozumienia między nami została nawiązana już od pierwszej chwili. Mam 68 lat, od kilkunastu lat jestem na emeryturze , nie ma więc między nami  różnicy wiekowej. Panie szczegółowo informowały nas o swoich zajęciach , spotkaniach, uroczystościach i o tym ,że łatwiej i radośniej jest w grupie.

Wspomniałam Pani Oli, że w ubiegłym roku byłam na pielgrzymce w Ziemi Świętej i chętnie opowiem o moich przeżyciach i emocjach . Do tego pomysłu Pani Ola podeszła bardzo entuzjastycznie i tak  z biegiem czasu rozpoczęły się cykliczne spotkania i opowieści o różnych  ciekawych miejscach.

Podróż  pierwsza i druga  Izrael, Palestyna i Jordania-    20 kwietnia i ……..kwietnia 2016

cimg2956

Już w progu Pani Ola powiedziała ,że z niecierpliwością Seniorzy oczekują na spotkanie. To było dla mnie budujące, więc zaczęłam opowieść o podróży do Izraela i Palestyny.

Wiele miejsc , o których opowiadałam znanych jest z kart Ewangelii: Nazaret, Kana Galilejska,  i miejsca wokół Jeziora Galilejskiego ( Góra Błogosławieństw,     Tabha, Kafarnaum,)a także Betlejem, rzeka Jordan, Morze Martwe. Największym przeżyciem była podróż po Jerozolimie, miejscu najdroższym każdemu chrześcijaninowi.

Druga podróż do Petry w Jordanii  i Pustyni Negaw w Izraelu była nie mniej żywo odebrana przez Seniorów. Zachwyt budziły niezwykłe rzeźby wykute w skałach w Petrze a także przepiękne kolory skał.

Moje opowieści ilustrowałam projekcją slajdów, przyniosłam różne pamiątki, które stamtąd przywiozłam: kamienie z różnych miejsc, gałązkę oliwną, krzyżyk, menorę, wino z Kany Galilejskiej i wiele innych. Każdy mógł dotknąć  je. Widziałam łzy  wzruszenia w oczach moich słuchaczy. Na pytanie gdzie chcieliby ze mną pojechać następnym razem odpowiedziano mi: Wszędzie!

Podróż trzecia- 27 kwietnia 2016- Wspomnienia pielgrzymek Ojca Świętego

Jest to dzień szczególny- rocznica kanonizacji św. Jana Pawła II. Pomyślałam, że powspominamy w tym dniu niezapomniane pielgrzymki Ojca Świętego do Ojczyzny. Słuchaliśmy pieśni , które Ojciec Święty  tak bardzo kochał , a stojąc w kole i trzymając się za ręce wspólnie śpiewałyśmy Barkę. Słuchaliśmy na przemian fragmentów homilii , tak głęboko trafiających do serca, pieśni i wierszy Karola Wojtyły , które czytały nasze Panie. Widząc skupienie i łzy wycierane ukradkiem mam nadzieję, że i tym razem przeżyłyśmy coś niezwykłego.

Podróż czwarta- 3 sierpnia 2016– Dania

cimg1700

Nie zdradziłam wcześniej gdzie wybierzemy się w następną podróż, więc kiedy powiedziałam że będziemy zwiedzać Danię- zauważyłam zdziwienie i ciekawość. Dania nie jest dla polskich turystów częstym celem wypraw turystycznych. Elżbieta Dzikowska powiedziała kiedyś, że nie była w Danii i Albanii bo są za blisko.  A Dania ma swoją długą, bogatą historię. Zwiedzanie rozpoczęliśmy od Roskilde- pierwszej stolicy Danii i miasta wikingów.  Stamtąd udaliśmy się do Kopenhagi  gdzie znajduje się  słynny duński pomnik małej syrenki. Podróżując na północ dotarliśmy do zamku Kronborg- w którym W. Szekspir ulokował akcję Hamleta. Kolejnym miejscem było rodzinne miasteczko Karen Blixen- pisarki, autorki Pożegnania z Afryką. Zdążamy do Odense – miasta, w którym urodził się H.C.Andersen, słynny na całym świecie  autor baśni. W mieście zwiedzamy muzeum pisarza i katedrę oraz oglądamy plenerowy spektakl osnuty na jednej z baśni Andersena. Jeszcze tylko krótki pobyt w skansenie Stare Miasto- w którym  życie toczy się tak jak w XIX-tym wieku.  Byłam w stanie opowiedzieć tylko o najważniejszych miejscach , które widziałam w tym pięknym kraju. Na zakończenie przeczytałam  baśń Andersena Mała syrenka. Zażartowałam sobie, że można usnąć podczas czytania, bo jest to baśń na dobranoc. I choć niektóre Panie zmagały się z ogarniającą je sennością nikt nie zasnął.

Podróż piąta- 8 września 2016r. – Alpy Szwajcarskie

178

Kiedy za oknami mamy najprawdziwsze lato – temperatura w granicach 30 stopni- pomyślałam, że dla kontrastu wyruszymy w krainę lodowców, śniegu i wiecznych lodów- na najwyższe szczyty Alp Szwajcarskich.  W dolinach alpejskich kwitnące łąki, azalie i szczęśliwe alpejskie krówki- a wyżej najprawdziwsza zima.  Wyruszyliśmy  na dwie wyprawy  w Alpy. Pierwsza- kolejką naziemną  zębatą na przełęcz Jungfraujoch( (3454 m n.p.m),gdzie znajduje się duży ośrodek turystyczny z pałacem lodowym.

Drugim celem naszej podróży była góra Maternhorn, przepiękny, wysmukły i wyniosły szczyt, który oczarował mnie tak bardzo, że widzę go codziennie na moim biurku. Na Klein Maternhorn wjechaliśmy najwyżej położoną w Europie kolejką  linową (3820m n.p.m.). Na górze czekała na nas zapierająca dech w piersiach panorama Alp z Mont Blanc . Tutaj przeszliśmy wykutymi w lodowcu korytarzami z przepięknie podświetlonymi rzeźbami lodowymi do bajkowej wielkiej komnaty lodowej.  Odniosłam wrażenie, że ta podróż  była przeżyciem dla moich słuchaczy. Na zakończenie nie mogło zabraknąć czekoladek z alpejskiego mleka od szczęśliwych alpejskich krówek.

 

Podróż szósta- 14 września 2016 – Irlandia

Irlandia z przyczyn rodzinnych jest mi szczególnie bliska. Po raz pierwszy byłam tam w 2004r. i nadal często tam podróżujemy. Podróż z Seniorami rozpoczęliśmy od spaceru po stolicy Irlandii-Dublinie. Pierwsze moje pytanie brzmiało: Kto jest patronem Irlandii  i padła odpowiedź: św. Patryk. Przeczytałam słuchaczom legendę o św. Patryku , pokazałam widokówki i slajdy na temat Katedry św. Patryka w Dublinie, opowiedziałam o koniczynce, będącej symbolem Irlandii i jak św. Patryk uczył  pogański irlandzki naród o tajemnicy Trójcy św. A potem wybraliśmy się na długi spacer wzdłuż pięknego, malowniczego wybrzeża.  Następnie podczas spacerku po Dublinie odwiedziliśmy irlandzkie kluby, gdzie można napić się guinessa, widzieliśmy słynną szpilkę, pomnik Molly Malone-handlarki ryb, port jachtowy,  i malownicze uliczki miasta. Następnie podziwialiśmy przepiękne  miasteczko Galway i klify Moher, znajdujące się po zachodniej stronie wyspy. Jeszcze krótka wycieczka w góry w okolice Wicklow, gdzie można zachwycać się jeziorami, wodospadami, górami, starymi celtyckimi zamkami, cmentarzami i budowlami. Powiedzenie, że Irlandia jest zieloną wyspą jest w pełni zgodna z jej krajobrazami, gdzie łagodny klimat i wilgotne powietrze sprawiają, że trawa jest soczyście zielona przez cały rok, a pod koniec stycznia zaczynają kwitnąć krzewy i wiosenne kwiaty. Atmosfera na spotkaniu była bardzo ożywiona , a dyskusja przeniosła się do sąsiedniej Sali ,gdzie czekała na wszystkich kawka i herbatka i wspaniała drożdżówka upieczona przez żonę Pana Andrzeja- nowego członka społeczności DDO.

 

PODRÓŻ 7

Podróż siódma- 13 października 2016 – Sanktuaria Maryjne w Europie 

Przed miesiącem prosiłam Panią Olę, aby następne spotkanie było dokładnie 13 października. Celem naszej podróży- a raczej pielgrzymki- miały być sanktuaria maryjne w Europie: Lourdes, Fatima i Ostra Brama w Wilnie. 

O ile dwa pierwsze miejsca uznane są  przez Kościół za miejsca objawień maryjnych, to  Ostra Brama w Wilnie jest bardzo bliska wielu pokoleniom Polaków zamieszkujących na Litwie. 

Data 13 października  nie była przypadkowa, bowiem  w tym dniu  przypada  99 –ta rocznica ostatniego z sześciu objawień maryjnych  w portugalskiej Fatimie. Dlatego też naszą podróż zaczęliśmy od Fatimy, gdzie 13 maja 1917r. miało miejsce pierwsze objawienie Maryi.  Matka Boska objawiała się trójce dzieci: Łucji, Franciszkowi i Hiacyncie co miesiąc-13 –tego dnia miesiąca ( w sierpniu-18-tego). Mój pobyt w Fatimie był zaledwie jednodniowy, jednak chcąc opowiedzieć o późniejszych wydarzeniach związanych z Fatimą , musielibyśmy odbyć kilka takich spotkań. 

W kolejną podróż wyruszyliśmy do Lourdes, małego miasteczka na pograniczu Francji i Hiszpanii , gdzie w 1858 roku  Matka Boska  18 razy objawiła się 14-letniej Bernadetcie. Historia kolejnych objawień tak zainteresowała moich Seniorów, że czytałam im opisy wszystkich kolejnych objawień. 

Opowieściom o obu tych miejscach towarzyszyły mi bardzo głębokie emocje, bowiem byłam tam nie jako turystka lecz jako pielgrzym. Moi słuchacze byli nie mniej wzruszeni i nie kryli swoich przeżyć a czasami i łez. 

Z kolei  w Wilnie zatrzymaliśmy się  przy z cudów słynącym obrazie Matki Boskiej Ostrobramskiej. Poznaliśmy historię  Ostrej Bramy i obrazu. Chórem recytowaliśmy Inwokację do Pana Tadeusza: „ Litwo ,Ojczyzno moja….”. 

Oczywiście, zabrałam wszystkie moje pamiątki, które przywiozłam z tych podróży: obrazy, foldery, przewodniki  , świece, które paliłam podczas wieczornych procesji światła  a także  moje amatorskie zdjęcia. 

Spotkanie pielgrzymkowe trwało pełne dwie godziny zegarowe – z małą przerwą na spotkanie z sympatyczną Panią Policjantką, która przestrzegała  nas przed oszustami. 

Na zakończenie  pokazałam moją ostatnią pracę- filmik zatytułowany „ Jesienne róże”.  Dzięki koleżance Basi i Wandzie , które uczą mnie nowych funkcji na komputerze,   mogłam pokazać kolekcję  róż, które dzięki zdjęciom zachowały sięi nie zwiędły od kilkunastu lat. A  w tle- nie mogło być nic innego jak piosenka „Jesienne róże” Mieczysława Fogga.  

PODRÓŻ 8

Podróż ósma – 19 października 2016 – Najciekawsze zabytki Dolnego Śląska- cz. I 

Na przełomie września i października przebywałam w sanatorium w Szczawnie –Zdroju. Pomyślałam sobie, że warto byłoby odwiedzić  z moimi Seniorami  niektóre najciekawsze miejsca i zabytki Dolnego Śląska. Udało mi się  zwiedzić Szczawno- Zdrój, Jedlinę-Zdrój, Sanktuarium w Krzeszowie( perła baroku) , Boguszów Gorce, a także dwa zabytki ze światowej listy UNESCO- Kościół Pokoju w Świdnicy i  Halę Stulecia we Wrocławiu.  Wybierzemy się też na Chełmiec ( 850 m n.p.m.) , górujący nad Szczawnem. Oczywiście nie można nie wspomnieć o Zamku w Książu, ale ten odwiedziłam kilka lat temu. 

Na dzisiejszym spotkaniu przeszliśmy spacerkiem po Szczawnie –Zdroju oraz wspięliśmy się na Chełmiec. 

Uzdrowiskowy charakter Szczawna –Zdroju był znany od średniowiecza. Bogate jest w wody lecznicze. Po raz pierwszy lecznicze właściwości wód zbadał i potwierdził nadworny lekarz Hochbergów  w 1597r. 

Szczawno zyskało popularność w I połowie XIX wieku, kiedy to dzięki Augustowi Zeplinowi rozbudowano uzdrowisko i w miejscowości powstał teatr i park zdrojowy.  Hochbergowie byli właścicielami Szczawna do 1934r. 

W 1946 roku miasto zostało włączone do nowo powstałego województwa wrocławskiego. W okresie od 1945 do 1946 roku funkcjonowała  nazwa Solice Zdrój, ostatecznie przyjęto jednak obecną nazwę. Zwiedzanie rozpoczęliśmy od okazałego Domu Zdrojowego – dawny Grand Hotel, następnie udaliśmy się do budynku Zakładu Przyrodo-Leczniczego, gdzie wmurowana jest tablica z nazwiskami znakomitych osobistości, które gościły w tym mieście.  Następnie wstąpiliśmy do Pijalni Wód Mineralnych, do sanatorium „Młynarz”, kościoła parafialnego i na Słoneczną Polanę. Niezwykle pięknie prezentowały się parki zdrojowe w jesiennej, kolorowej szacie, zarówno w słońcu jak i w strugach deszczu. Na zakończenie spotkania wybraliśmy się na Chełmiec. Trasa jest łatwa, no bo i góra niezbyt wysoka. Początek szlaku – w Boguszowie –Gorcach. Ciekawostką jest droga krzyżowa , której poszczególne stacje umieszczone są wzdłuż trasy na szczyt. Wszystkie stacje poświęcone są pamięci górników, którzy zginęli na służbie. Po drodze zaś- niezapomniane widoki lasów, pagórków  i traw w przepięknych, jesiennych kolorach.   Będziemy dalej podróżować po tych okolicach Dolnego Śląska na naszych kolejnych spotkaniach. Na zakończenie spotkania moi słuchacze otrzymali butelkę wody mineralnej DĄBRÓWKA przywiezionej  ze Szczawna-Zdroju. 

Na zdjęciach: Dom Zdrojowy, Pijalnia Wód Mineralnych, Park Szwedzki ( fontanna). 

PODRÓŻ 9

Podróż  dziewiąta – 2 listopada 2016 – Śladami sławnych Polaków. Chwila zadumy  na najstarszych nekropoliach europejskich. 

2 listopada- Święto Zmarłych. Dzień, w którym odwiedzamy groby bliskich zmarłych, pochylamy głowy i w ciszy wspominamy tych, którzy odeszli. 

Dzisiaj wybieramy się w podróż do najstarszych nekropolii europejskich. Odwiedzimy Cmentarz Pere Lachaise w Paryżu, Cmentarz Łyczakowski we Lwowie i Cmentarz na Rossie w Wilnie. 

Pokazuję moje zdjęcia, które zrobiłam podczas wycieczek, słuchamy utworów muzycznych, pieśni patriotycznych i przypominamy wiersze znane z dzieciństwa. 

Na paryskim cmentarzu ( powstałym w 1804r) zatrzymujemy się przy grobie Fryderyka Chopina i w skupieniu słuchamy poloneza As-dur op.53 i mazurka B-dur op.7.  Spoczywa tutaj również najsłynniejsza francuska piosenkarka Edith Piaf , więc przypominamy sobie jej największe przeboje: „ Non, je ne regrette rien” oraz „Padam, padam”. 

Cmentarz Łyczakowski został założony w 1786r. Jest on jedną z najstarszych nekropolii istniejących do dziś w Europie. 

Groby wybitnych osób znajdują się przy alei głównej. Na cmentarzu znajdują się groby znakomitych osobistości, zarówno polskich jak i ukraińskich. Zatrzymujemy się nad grobem poetki Marii Konopnickiej i Władysława Bełzy  – autora Katechizmu małego Polaka. 

Na cmentarzu są groby powstańców listopadowych i styczniowych, insurekcji kościuszkowskiej. Przypomnieliśmy sobie  znany z dzieciństwa wiersz M. Konopnickiej „Stefek Burczymucha” oraz wiersz W. Bełzy „ Kto ty jesteś? Polak mały.” 

Od wiosny 1919r. w części cmentarza utworzono Cmentarz Obrońców Lwowa( „Cmentarz Orląt Lwowskich”) dla poległych w wojnach  z Ukraińcami i bolszewikami w latach 1918-1920. Obejrzeliśmy kilka zdjęć , opowiedziałam o historii i odnowie tego cmentarza. Wspólnie nuciliśmy pieśń „Wojenko, wojenko..” i „O mój rozmarynie rozwijaj się”.

Cmentarz na Rossie należy również do najstarszych w Europie, założony w 1769 roku, oficjalnie otwarty 6 maja 1801r. 

Na terenie nekropolii spoczęły ciała wybitnych i zasłużonych dla Litwy i Wilna ludzi , wśród nich: Władysław Syrokomla, Joachim Lelewel, Euzebiusz Słowacki i wielu innych. 

Na Rossie spoczywa serce Józefa Piłsudskiego i grób jego matki, siostry i pierwszej żony. Marszałek chciał być pochowany wśród swoich żołnierzy. 

Naszej zadumie towarzyszyły pieśni żołnierskie: „ My, Pierwsza Brygada”  i „Rozkwitały pąki białych róż”. 

Półtorej godziny naszego spotkania upłynęło tak szybko, że szkoda było kończyć. A gdyby tak rozwinąć wspomnienia osobiste Seniorów, usłyszelibyśmy wiele historii z ich życia osobistego, opowieści o dramatach rodzinnych, przeżyciach wojennych i powojennych. 

Umówiłam się na następne spotkanie pod koniec listopada, aby kontynuować wędrówkę po zabytkach Dolnego Śląska.

PODRÓŻ 10

Podróż  dziesiąta – 30 listopada 2016 –  Najciekawsze zabytki Dolnego Śląska cz.2- Kościół Pokoju w Świdnicy i Hala Stulecia we Wrocławiu.

Dzisiejsze spotkanie było kontynuacją naszych wędrówek po Dolnym Śląsku , które rozpoczęliśmy w miesiącu październiku. Dzisiaj opowiedziałam o dwóch wspaniałych obiektach  : Kościele Pokoju w Świdnicy i  Hali Stulecia we Wrocławiu. Te dwa miejsca zasługują na szczególną uwagę. Są to bowiem obiekty wpisane na Listę Obiektów Dziedzictwa Kulturowego UNESCO. Obecnie w Polsce na liście tej znajduje się 14 obiektów.

W kalejdoskopowym skrócie obejrzeliśmy listę wszystkich polskich obiektów , z których 2 stanowią obiekty przyrodnicze. Wędrówkę zaczęliśmy od Kościoła Pokoju w Świdnicy.

Kościoły Pokoju w Świdnicy i Jaworze są największymi w Europie budowlami sakralnymi o konstrukcji szkieletowej. Wzniesione zostały w XVII wieku w następstwie pokoju westfalskiego. Należy do świdnickiej parafii Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego. Od 2001r. wpisany na listę UNESCO.

Ze Świdnicy wędrujemy do Wrocławia, gdzie zwiedzimy Halę Stulecia , nazywaną kiedyś Halą Ludową. Zaprojektowana przez wybitnego architekta Maksa Berga w latach 1911-1913  została uznana za jedno z największych dzieł architektury XX wieku. W założeniu miała służyć mieszkańcom Wrocławia i tak jest do dziś. Na listę UNESCO została wpisana w 2006r.

Nie można wyjechać z Wrocławia bez wstąpienia do ZOO a zwłaszcza Afrykanarium. Przypomnieliśmy sobie , że jeden obiekt z listy UNESCO już poznaliśmy- byliśmy w Petrze w Jordanii.

To nie jest koniec zwiedzania Dolnego Śląska. W najbliższym czasie odwiedzimy Krzeszów oraz perłę architektoniczną – Zamek Książ.

Nasi seniorzy czekali na to spotkanie. Czas przewidziany na prezentację minął niepostrzeżenie. A że  Święta zbliżają się dużymi krokami- spotykamy się już w piątek 2 grudnia na robótkach. Będziemy robić gwiazdki techniką quillingową. Panie z radością przyjęły tę wiadomość.

PODRÓŻ 11

Podróż  jedenasta- 14 grudnia 2016r. – Podróż do krainy Świętego Mikołaja

Jest to ostatnia nasza podróż w mijającym roku. Pomyślałam więc, że jest odpowiednia pora aby wyruszyć do Rovaniemi- wioski Świętego Mikołaja leżącej  gdzieś w Laponii na dalekiej północy, skąd Święty Mikołaj wyrusza  co roku  o tej porze by rozdać prezenty dzieciom na całym świecie.

Moja podróż po Skandynawii ( Norwegia, Finlandia i Szwecja) miała miejsce latem 2008r, co dało mi możliwość innego spojrzenia na ten region  – nie jako na krainę lodowców i pięknych śnieżnych widoków – lecz na piękną  letnią przyrodę.

Podróż z Seniorami rozpoczęliśmy w Oslo, gdzie spojrzeliśmy na rzeźby Gustawa Vigelanda,  budynek Parlamentu i Grand Hotel. Następnie cały czas wzdłuż zachodniego wybrzeża Norwegii zdążaliśmy na północ do Przylądka Nordkapp, najbardziej na północ wysuniętego punktu Europy. Po drodze mijamy kolejno Trondheim, Lillehammer. Dotarliśmy do jednego z jęzorów lodowca Svartisen.

Przekraczamy Krąg Polarny, gdzie w centrum turystycznym spotykamy Trolle, baśniowe stwory ze skandynawskich wierzeń ludowych. Z wielkimi emocjami opowiadałam o Lofotach, malutkim archipelagu uroczych i malowniczych wysepek na północy Norwegii. Wszyscy byli zachwyceni pięknem krajobrazów: gór jezior, fiordów, kwitnących kwiatów na łąkach, kolorowymi drewnianymi domkami z suszącymi się rybami.  W Narwiku zatrzymaliśmy się nad mogiłami polskich żołnierzy, którzy polegli w czasie II wojny światowej. Już niewielka odległość dzieli nas od Nordkapp, a po drodze mijamy stada reniferów. Na przylądek docieramy przed północą – jest mgliście, deszczowo i zimno. Nie będzie wymarzonego przez turystów wschodu słońca na Nordkapp. Trudno. Po północy wyruszamy w kierunku Finlandii i w dzień docieramy do Rovaniemi- wioski Świętego Mikołaja, znajdującej się na Kręgu Polarnym. Jest 3 sierpnia – środek lata – a Święty Mikołaj ma i tak pełne ręce roboty. Siedzi bowiem w swoim pokoju w wygodnym fotelu i oczekuje na turystów pozując im chętnie do zdjęć ( komercyjnie oczywiście). Latem w porze dziennej wioska niezbyt  mnie zachwyciła Ot tak- kilka drewnianych domków, sklep z upominkami ( najczęściej chińskiej produkcji) i poczta Świętego Mikołaja. Z pewnością zimą wioska zmienia się w baśniową krainę, pełną świateł i  otulona puszystym śniegiem.

Na zakończenie prezentacji pokazałam moim słuchaczom grupowe zdjęcie z najprawdziwszym Świętym Mikołajem i potwierdziłam, że ŚWIĘTY MIKOŁAJ ISTNIEJE NAPRAWDĘ !!!!!!

Ucieszyłam się też bardzo, kiedy zobaczyłam przepiękne prace quillingowe: gwiazdki, aniołki, dzwoneczki i bombki. Życząc wszystkim zdrowych, radosnych Świąt i dużo zdrowia w 2017 roku podarowałam wszystkim Paniom i Panom po gwiazdeczce betlejemskiej, które zrobiłam metodą quillingową ( oczywiście).

Obiecałam, że w przyszłym roku będziemy nadal podróżować. Cieszę się widząc, że moje opowieści odbierane są z zainteresowaniem.

Podróż 12

12 stycznia 2017r. Najciekawsze zabytki Dolnego Śląska cz. III  –Sanktuarium Maryjne w Krzeszowie –„ Europejska perła baroku.”

To już prawie miesiąc minął od naszego ostatniego spotkania. Czas szybko biegnie- przeżyliśmy magiczny czas Świąt Bożego Narodzenia i nadejście Nowego Roku. Ucieszyłam się, że znów się spotkamy i będziemy nadal podróżować w przeróżne zakątki Polski i Europy. Widząc moich Seniorów w komplecie i czekających na kolejną niespodziankę ( czasem nie zdradzam dokąd się wybierzemy w kolejną podróż) byłam naprawdę wzruszona. Niemniej mile byłam zaskoczona, kiedy Panie Ola i Maria odwiedziły mnie tuż przed Świętami  w domu z życzeniami świątecznymi od Państwa Seniorów i obdarowały mnie cudownym bukietem , w którym zamiast kwiatów zobaczyłam bajeczne pierniki upieczone przez Panie. Jeszcze raz wszystkim podziękowałam z całego serca.

Na temat dzisiejszego spotkania wybrałam podróż do Krzeszowa w ramach podróży po najciekawszych zabytkach Dolnego Śląska, tych położonych w pobliżu Szczawna Zdroju, gdzie byłam w sanatorium we wrześniu ubiegłego roku. Wybór nie był przypadkowy ale o tym za chwilę.

Krzeszów to wieś w powiecie kamiennogórskim. Biura turystyczne zachęcały do wycieczek do tego Sanktuarium, więc postanowiliśmy z mężem tam pojechać. Byłam zdumiona, kiedy przed moimi oczami ukazał się wspaniały, ogromny zespół architektoniczny. Główne obiekty składające się na ten zachwycający zespół architektoniczny to: Kościół p.w. św. Józefa, Bazylika Mniejsza p.w. Wniebowzięcia NMP, zabudowania klasztorne, Dom Gościnny Opata, Betlejem, Kalwaria, Mauzoleum Piastów Śląskich i wiele innych. Nigdy wcześniej tu nie byłam i wiem , że takich miejsc jest w naszym kraju jeszcze bardzo wiele. W latach 1292- 1301 cystersi wznoszą pierwszy kościół w stylu gotyckim. W XVIII w. wybudowano nowy kościół barokowy , wykonano polichromię i namalowano obrazy i znacznie rozbudowano inne budowle.

Zwiedzanie rozpoczynamy od wizyty w punkcie obsługi turysty, gdzie kupujemy bilety i wypożyczamy audio- guide’a , który bardzo dokładnie  oprowadza nas po poszczególnych obiektach sakralnych.

Zwiedzanie rozpoczynamy od kościoła św. Józefa , bogato wyposażonym we freski z życia św. Józefa. Artysta podzielił je na smutki ( umieszczone od strony zachodniej) i na radości ( na ścianach od strony wschodniej). Wyposażona w zdjęcia wykonane  telefonem ( aparat zepsuł się definitywnie) i w niektóre zdjęcia dostępne w internecie  rozpoczęliśmy podróż śladami św. Józefa:  zaślubiny z Maryją, Anioł we śnie, narodziny Jezusa, pokłon pasterzy, ucieczka do Egiptu i dalej aż do jego śmierci. Właśnie teraz chcę wyjaśnić , że te sceny z życia św. Józefa zainspirowały mnie aby jeszcze- póki mamy czas śpiewania kolęd- pośpiewać z moimi Seniorami – nie znane powszechnie kolędy,  ale równie piękne: „ Oj maluśki, maluśki”, „Uciekali, uciekali” ( z musicalu „Metro”)  „ Nie było miejsca na ziemi” czy „Kolęda dla nieobecnych”.

Kościół p.w. Wniebowzięcia NMP ( Bazylika Mniejsza) urzekł mnie swoją potęgą i pięknem. Wg przewodników turystycznych jest on największą barokowa świątynią  Śląska. W ołtarzu, w ozdobnej ramie umieszczona jest słynąca z cudów ikona Matki Boskiej Łaskawej. Niezwykła jest historia przechowania tego obrazu pod posadzką zakrystii. Cudowny obraz Bogurodzicy jest datowany na XIII wiek, ukoronowany przez Papieża Jana Pawła II  2 czerwca 1997roku.

Czasami myślę, że zbyt dużo miejsca poświęcam opisom miejsc , które zwiedzam . Nie wiem czy powinnam  robić. Może powinnam bardziej skupić się na analizie emocji i percepcji tych opisów przez moich słuchaczy?

A może moi czytelnicy czasami zatrzymają się na moment w miejscach, o których opowiadam? Nigdy nic nie wiadomo.

Oczywiście nasze spotkanie kończy się wspólną kawką lub herbatką i wspaniałym „ coś niecoś słodkiego”. Umawiamy się dziś na następne spotkanie- ale dla odmiany -będziemy robić przepiękne kwiaty. Jakie będą- tego też nie zdradzę.

Następna podróż- mogę zdradzić- to będzie historia Księżnej Daisy- Pani na Zamku Książ. W ten sposób zakończymy nasze podróże po Dolnym Śląsku. A mamy jeszcze mnóstwo  innych miejsc do zwiedzenia!

Na zdjęciu: Obraz Matki Boskiej Łaskawej

                 Bazylika pw. Wniebowzięcia NMP

 

Podróż 13

17 marca 2017 r.

 Najciekawsze zabytki Dolnego Śląska cz. III  – Księżna Daisy- Pani na Zamku Książ

Maria Teresa Oliwia Hochberg von Pless była jedną z najpiękniejszych kobiet w tamtych czasach.

Urodziła się w 1873r. w Anglii. Rodzina jej nie należała do bogatych, lecz miała kontakty z najznamienitszymi rodami angielskimi. Jej ojcem chrzestnym był sam książę Walii.

Na balu maskowym dla debiutantek spotkała Jana Henryka Hochberga , a książę widząc tę parę wzniósł toast za zdrowie narzeczonych.

Jan Henryk zaręczył się więc z Marią Teresą i  kilka miesięcy potem odbył się ich ślub w Opactwie Westminster w Londynie.

Po powrocie do Niemiec młodzi mieli zamieszkać na zamku w Pszczynie ale ponoć z powodu braku łazienki zamieszkali w Książu, gdzie była jedna łazienka. W bajce padłyby teraz magiczne słowa: „ …i żyli długo i szczęśliwie”. Ale życie Daisy nie było bajką.

Życie Księżnej Daisy było bogate ale nie było szczęśliwe. Przeżyła rozwód, śmierć dzieci, upokorzenie i wreszcie nędzę. Umarła  w Wałbrzychu 29 czerwca 1943 r. w dzień po 70-tych urodzinach -w osamotnieniu i biedzie , wypędzona przez hitlerowców z Książa. Była bogata ale i hojna dla biednych i potrzebujących pomocy.

Tak zaczęła się moja dzisiejsza opowieść o Księżnej  zwanej Daisy – czyli „stokrotka” z racji jej niezwykłej urody. Opowiedziałam w niej cząstkę dziejów Księżnej i rodziny Hochbergów, pokazałam zamek Książ, przepiękne ogrody, podziemne korytarze a także palmiarnię wybudowaną dla Księżnej. Jak wiemy podziemia Zamku Książ kryją wiele tajemnic z okresu II wojny światowej.

Z inicjatywy Księżnej wybudowano min. Grand Hotel w Szczawnie Zdroju .Obecnie jest w nim Dom Zdrojowy. Portret księżnej widoczny na zdjęciu znajduje się tu właśnie i robiąc to zdjęcie pomyślałam, że warto bliżej poznać życie tej rodziny.

Podróż 14  ( sentymentalna)

7 kwietnia 2017r.         

   W kwietniu mija rok jak zaczęliśmy podróżować z Seniorami do różnych ciekawych miejsc .Pomyślałam sobie, że zanim wyruszymy w dalszą drogę  – warto powrócić raz jeszcze do najsłynniejszych miejsc , z których wiele jest związanych z naszą historią. Wydawało mi się, że ciekawą formą powtórki będzie rodzaj konkursu- zgadywanki. Przygotowałam więc prezentację wg formuły: pytanie, kilka podpowiedzi ( zdjęcia, opisy) i  moi słuchacze bardzo emocjonalnie i z humorem znajdywali właściwą odpowiedź. Podczas naszych podróży odwiedziliśmy 12 krajów: Izrael, Palestynę, Jordanię, Izrael, Danię, Szwajcarię, Irlandię, Francję, Portugalię, Litwę, Ukrainę, Norwegię i Finlandię. Oczywiście wszyscy słuchacze pamiętali o najpiękniejszych zabytkach Dolnego Śląska, a szczególnie o Księżnej Daisy i o jej ponad 6-metrowej długości perłach.

    Kiedy rok temu zaczęliśmy podróżować, zaczęliśmy od wędrówki po Ziemi Świętej, po miejscach drogich sercu każdego chrześcijanina : Betlejem, rzeka Jordan, Jezioro Galilejskie i wreszcie Jerozolima- miejsce tryumfalnego wjazdu Jezusa w Niedzielę Palmową, a potem skazanie na śmierć , droga  krzyżowa, ukrzyżowanie, śmierć na krzyżu i złożenie do grobu i zmartwychwstanie. Dzisiaj kończymy nasze wspomnienie o podróżach właśnie tu w Ziemi Świętej – w Jerozolimie.  

    Gdy weszłam do DDO- już od drzwi zobaczyłam wielkie przygotowania do Świąt Wielkanocnych. Wszędzie widziałam mnóstwo prac związanych z tradycjami wielkanocnymi: baranki, palmy wielkanocne, pisanki , kwiaty wiosenne, kurczaki  zajączki i  wiele innych. Byłam mile zaskoczona jak piękne i bardzo pracochłonne są prace wykonane techniką quillingową. Umiem to docenić, bo ja również uwielbiam skręcanie papierowych paseczków.

   Przygotowałam dla Wszystkich małą  słodką niespodziankę i kartkę świąteczną wykonaną  oczywiście techniką quillingową. Moja kartka była o wiele skromniejsza niż ta, którą otrzymałam od moich Seniorów. Zaskoczono mnie też upominkami świątecznymi- przepięknym barankiem z masy solnej, bukietem z bukszpanu ozdobionym ciasteczkami własnoręcznie wykonanymi przez Panie Seniorki.

    Spotkanie zakończyliśmy życząc sobie nawzajem zdrowych i radosnych świąt . Wysłuchaliśmy też przepięknej i wzruszającej piosenki Leonarda Cohena pt.” Hallelujah” .

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.