Podróże z Kasią…
Witam serdecznie. Nazywam się Katarzyna Piątkowska i postaram się podróżować z Seniorami z DDO w różne interesujące zakątki Europy, a także powrócić do najpiękniejszych regionów Polski, które do tej pory odwiedziłam.
W podróże zagraniczne zawsze ( z wyjątkiem Irlandii) wybieram się ze sprawdzonymi biurami turystycznymi. Zawsze podróżujemy razem z mężem, który – na szczęście lubi podróżować tak jak ja.
Pomysł takich cyklicznych spotkań podsunęła mi Pani Ola ,kiedy po raz pierwszy odwiedziłam DDO ,aby wspólnie z koleżankami z Klubu Amazonek i Paniami Seniorkami robić z krepiny piękne wiosenne kwiatki- krokusy.
Myślę, że nić porozumienia między nami została nawiązana już od pierwszej chwili. Mam 68 lat, od kilkunastu lat jestem na emeryturze , nie ma więc między nami różnicy wiekowej. Panie szczegółowo informowały nas o swoich zajęciach , spotkaniach, uroczystościach i o tym ,że łatwiej i radośniej jest w grupie.
Wspomniałam Pani Oli, że w ubiegłym roku byłam na pielgrzymce w Ziemi Świętej i chętnie opowiem o moich przeżyciach i emocjach . Do tego pomysłu Pani Ola podeszła bardzo entuzjastycznie i tak z biegiem czasu rozpoczęły się cykliczne spotkania i opowieści o różnych ciekawych miejscach.
Podróż pierwsza i druga Izrael, Palestyna i Jordania- 20 kwietnia i ……..kwietnia 2016
Już w progu Pani Ola powiedziała ,że z niecierpliwością Seniorzy oczekują na spotkanie. To było dla mnie budujące, więc zaczęłam opowieść o podróży do Izraela i Palestyny.
Wiele miejsc , o których opowiadałam znanych jest z kart Ewangelii: Nazaret, Kana Galilejska, i miejsca wokół Jeziora Galilejskiego ( Góra Błogosławieństw, Tabha, Kafarnaum,)a także Betlejem, rzeka Jordan, Morze Martwe. Największym przeżyciem była podróż po Jerozolimie, miejscu najdroższym każdemu chrześcijaninowi.
Druga podróż do Petry w Jordanii i Pustyni Negaw w Izraelu była nie mniej żywo odebrana przez Seniorów. Zachwyt budziły niezwykłe rzeźby wykute w skałach w Petrze a także przepiękne kolory skał.
Moje opowieści ilustrowałam projekcją slajdów, przyniosłam różne pamiątki, które stamtąd przywiozłam: kamienie z różnych miejsc, gałązkę oliwną, krzyżyk, menorę, wino z Kany Galilejskiej i wiele innych. Każdy mógł dotknąć je. Widziałam łzy wzruszenia w oczach moich słuchaczy. Na pytanie gdzie chcieliby ze mną pojechać następnym razem odpowiedziano mi: Wszędzie!
Podróż trzecia- 27 kwietnia 2016- Wspomnienia pielgrzymek Ojca Świętego
Jest to dzień szczególny- rocznica kanonizacji św. Jana Pawła II. Pomyślałam, że powspominamy w tym dniu niezapomniane pielgrzymki Ojca Świętego do Ojczyzny. Słuchaliśmy pieśni , które Ojciec Święty tak bardzo kochał , a stojąc w kole i trzymając się za ręce wspólnie śpiewałyśmy Barkę. Słuchaliśmy na przemian fragmentów homilii , tak głęboko trafiających do serca, pieśni i wierszy Karola Wojtyły , które czytały nasze Panie. Widząc skupienie i łzy wycierane ukradkiem mam nadzieję, że i tym razem przeżyłyśmy coś niezwykłego.
Podróż czwarta- 3 sierpnia 2016– Dania
Nie zdradziłam wcześniej gdzie wybierzemy się w następną podróż, więc kiedy powiedziałam że będziemy zwiedzać Danię- zauważyłam zdziwienie i ciekawość. Dania nie jest dla polskich turystów częstym celem wypraw turystycznych. Elżbieta Dzikowska powiedziała kiedyś, że nie była w Danii i Albanii bo są za blisko. A Dania ma swoją długą, bogatą historię. Zwiedzanie rozpoczęliśmy od Roskilde- pierwszej stolicy Danii i miasta wikingów. Stamtąd udaliśmy się do Kopenhagi gdzie znajduje się słynny duński pomnik małej syrenki. Podróżując na północ dotarliśmy do zamku Kronborg- w którym W. Szekspir ulokował akcję Hamleta. Kolejnym miejscem było rodzinne miasteczko Karen Blixen- pisarki, autorki Pożegnania z Afryką. Zdążamy do Odense – miasta, w którym urodził się H.C.Andersen, słynny na całym świecie autor baśni. W mieście zwiedzamy muzeum pisarza i katedrę oraz oglądamy plenerowy spektakl osnuty na jednej z baśni Andersena. Jeszcze tylko krótki pobyt w skansenie Stare Miasto- w którym życie toczy się tak jak w XIX-tym wieku. Byłam w stanie opowiedzieć tylko o najważniejszych miejscach , które widziałam w tym pięknym kraju. Na zakończenie przeczytałam baśń Andersena Mała syrenka. Zażartowałam sobie, że można usnąć podczas czytania, bo jest to baśń na dobranoc. I choć niektóre Panie zmagały się z ogarniającą je sennością nikt nie zasnął.
Podróż piąta- 8 września 2016r. – Alpy Szwajcarskie
Kiedy za oknami mamy najprawdziwsze lato – temperatura w granicach 30 stopni- pomyślałam, że dla kontrastu wyruszymy w krainę lodowców, śniegu i wiecznych lodów- na najwyższe szczyty Alp Szwajcarskich. W dolinach alpejskich kwitnące łąki, azalie i szczęśliwe alpejskie krówki- a wyżej najprawdziwsza zima. Wyruszyliśmy na dwie wyprawy w Alpy. Pierwsza- kolejką naziemną zębatą na przełęcz Jungfraujoch( (3454 m n.p.m),gdzie znajduje się duży ośrodek turystyczny z pałacem lodowym.
Drugim celem naszej podróży była góra Maternhorn, przepiękny, wysmukły i wyniosły szczyt, który oczarował mnie tak bardzo, że widzę go codziennie na moim biurku. Na Klein Maternhorn wjechaliśmy najwyżej położoną w Europie kolejką linową (3820m n.p.m.). Na górze czekała na nas zapierająca dech w piersiach panorama Alp z Mont Blanc . Tutaj przeszliśmy wykutymi w lodowcu korytarzami z przepięknie podświetlonymi rzeźbami lodowymi do bajkowej wielkiej komnaty lodowej. Odniosłam wrażenie, że ta podróż była przeżyciem dla moich słuchaczy. Na zakończenie nie mogło zabraknąć czekoladek z alpejskiego mleka od szczęśliwych alpejskich krówek.
Podróż szósta- 14 września 2016 – Irlandia
Irlandia z przyczyn rodzinnych jest mi szczególnie bliska. Po raz pierwszy byłam tam w 2004r. i nadal często tam podróżujemy. Podróż z Seniorami rozpoczęliśmy od spaceru po stolicy Irlandii-Dublinie. Pierwsze moje pytanie brzmiało: Kto jest patronem Irlandii i padła odpowiedź: św. Patryk. Przeczytałam słuchaczom legendę o św. Patryku , pokazałam widokówki i slajdy na temat Katedry św. Patryka w Dublinie, opowiedziałam o koniczynce, będącej symbolem Irlandii i jak św. Patryk uczył pogański irlandzki naród o tajemnicy Trójcy św. A potem wybraliśmy się na długi spacer wzdłuż pięknego, malowniczego wybrzeża. Następnie podczas spacerku po Dublinie odwiedziliśmy irlandzkie kluby, gdzie można napić się guinessa, widzieliśmy słynną szpilkę, pomnik Molly Malone-handlarki ryb, port jachtowy, i malownicze uliczki miasta. Następnie podziwialiśmy przepiękne miasteczko Galway i klify Moher, znajdujące się po zachodniej stronie wyspy. Jeszcze krótka wycieczka w góry w okolice Wicklow, gdzie można zachwycać się jeziorami, wodospadami, górami, starymi celtyckimi zamkami, cmentarzami i budowlami. Powiedzenie, że Irlandia jest zieloną wyspą jest w pełni zgodna z jej krajobrazami, gdzie łagodny klimat i wilgotne powietrze sprawiają, że trawa jest soczyście zielona przez cały rok, a pod koniec stycznia zaczynają kwitnąć krzewy i wiosenne kwiaty. Atmosfera na spotkaniu była bardzo ożywiona , a dyskusja przeniosła się do sąsiedniej Sali ,gdzie czekała na wszystkich kawka i herbatka i wspaniała drożdżówka upieczona przez żonę Pana Andrzeja- nowego członka społeczności DDO.
PODRÓŻ 7
Podróż siódma- 13 października 2016 – Sanktuaria Maryjne w Europie
Przed miesiącem prosiłam Panią Olę, aby następne spotkanie było dokładnie 13 października. Celem naszej podróży- a raczej pielgrzymki- miały być sanktuaria maryjne w Europie: Lourdes, Fatima i Ostra Brama w Wilnie.
O ile dwa pierwsze miejsca uznane są przez Kościół za miejsca objawień maryjnych, to Ostra Brama w Wilnie jest bardzo bliska wielu pokoleniom Polaków zamieszkujących na Litwie.
Data 13 października nie była przypadkowa, bowiem w tym dniu przypada 99 –ta rocznica ostatniego z sześciu objawień maryjnych w portugalskiej Fatimie. Dlatego też naszą podróż zaczęliśmy od Fatimy, gdzie 13 maja 1917r. miało miejsce pierwsze objawienie Maryi. Matka Boska objawiała się trójce dzieci: Łucji, Franciszkowi i Hiacyncie co miesiąc-13 –tego dnia miesiąca ( w sierpniu-18-tego). Mój pobyt w Fatimie był zaledwie jednodniowy, jednak chcąc opowiedzieć o późniejszych wydarzeniach związanych z Fatimą , musielibyśmy odbyć kilka takich spotkań.
W kolejną podróż wyruszyliśmy do Lourdes, małego miasteczka na pograniczu Francji i Hiszpanii , gdzie w 1858 roku Matka Boska 18 razy objawiła się 14-letniej Bernadetcie. Historia kolejnych objawień tak zainteresowała moich Seniorów, że czytałam im opisy wszystkich kolejnych objawień.
Opowieściom o obu tych miejscach towarzyszyły mi bardzo głębokie emocje, bowiem byłam tam nie jako turystka lecz jako pielgrzym. Moi słuchacze byli nie mniej wzruszeni i nie kryli swoich przeżyć a czasami i łez.
Z kolei w Wilnie zatrzymaliśmy się przy z cudów słynącym obrazie Matki Boskiej Ostrobramskiej. Poznaliśmy historię Ostrej Bramy i obrazu. Chórem recytowaliśmy Inwokację do Pana Tadeusza: „ Litwo ,Ojczyzno moja….”.
Oczywiście, zabrałam wszystkie moje pamiątki, które przywiozłam z tych podróży: obrazy, foldery, przewodniki , świece, które paliłam podczas wieczornych procesji światła a także moje amatorskie zdjęcia.
Spotkanie pielgrzymkowe trwało pełne dwie godziny zegarowe – z małą przerwą na spotkanie z sympatyczną Panią Policjantką, która przestrzegała nas przed oszustami.
Na zakończenie pokazałam moją ostatnią pracę- filmik zatytułowany „ Jesienne róże”. Dzięki koleżance Basi i Wandzie , które uczą mnie nowych funkcji na komputerze, mogłam pokazać kolekcję róż, które dzięki zdjęciom zachowały sięi nie zwiędły od kilkunastu lat. A w tle- nie mogło być nic innego jak piosenka „Jesienne róże” Mieczysława Fogga.
PODRÓŻ 8
Podróż ósma – 19 października 2016 – Najciekawsze zabytki Dolnego Śląska- cz. I
Na przełomie września i października przebywałam w sanatorium w Szczawnie –Zdroju. Pomyślałam sobie, że warto byłoby odwiedzić z moimi Seniorami niektóre najciekawsze miejsca i zabytki Dolnego Śląska. Udało mi się zwiedzić Szczawno- Zdrój, Jedlinę-Zdrój, Sanktuarium w Krzeszowie( perła baroku) , Boguszów Gorce, a także dwa zabytki ze światowej listy UNESCO- Kościół Pokoju w Świdnicy i Halę Stulecia we Wrocławiu. Wybierzemy się też na Chełmiec ( 850 m n.p.m.) , górujący nad Szczawnem. Oczywiście nie można nie wspomnieć o Zamku w Książu, ale ten odwiedziłam kilka lat temu.
Na dzisiejszym spotkaniu przeszliśmy spacerkiem po Szczawnie –Zdroju oraz wspięliśmy się na Chełmiec.
Uzdrowiskowy charakter Szczawna –Zdroju był znany od średniowiecza. Bogate jest w wody lecznicze. Po raz pierwszy lecznicze właściwości wód zbadał i potwierdził nadworny lekarz Hochbergów w 1597r.
Szczawno zyskało popularność w I połowie XIX wieku, kiedy to dzięki Augustowi Zeplinowi rozbudowano uzdrowisko i w miejscowości powstał teatr i park zdrojowy. Hochbergowie byli właścicielami Szczawna do 1934r.
W 1946 roku miasto zostało włączone do nowo powstałego województwa wrocławskiego. W okresie od 1945 do 1946 roku funkcjonowała nazwa Solice Zdrój, ostatecznie przyjęto jednak obecną nazwę. Zwiedzanie rozpoczęliśmy od okazałego Domu Zdrojowego – dawny Grand Hotel, następnie udaliśmy się do budynku Zakładu Przyrodo-Leczniczego, gdzie wmurowana jest tablica z nazwiskami znakomitych osobistości, które gościły w tym mieście. Następnie wstąpiliśmy do Pijalni Wód Mineralnych, do sanatorium „Młynarz”, kościoła parafialnego i na Słoneczną Polanę. Niezwykle pięknie prezentowały się parki zdrojowe w jesiennej, kolorowej szacie, zarówno w słońcu jak i w strugach deszczu. Na zakończenie spotkania wybraliśmy się na Chełmiec. Trasa jest łatwa, no bo i góra niezbyt wysoka. Początek szlaku – w Boguszowie –Gorcach. Ciekawostką jest droga krzyżowa , której poszczególne stacje umieszczone są wzdłuż trasy na szczyt. Wszystkie stacje poświęcone są pamięci górników, którzy zginęli na służbie. Po drodze zaś- niezapomniane widoki lasów, pagórków i traw w przepięknych, jesiennych kolorach. Będziemy dalej podróżować po tych okolicach Dolnego Śląska na naszych kolejnych spotkaniach. Na zakończenie spotkania moi słuchacze otrzymali butelkę wody mineralnej DĄBRÓWKA przywiezionej ze Szczawna-Zdroju.
Na zdjęciach: Dom Zdrojowy, Pijalnia Wód Mineralnych, Park Szwedzki ( fontanna).
PODRÓŻ 9
Podróż dziewiąta – 2 listopada 2016 – Śladami sławnych Polaków. Chwila zadumy na najstarszych nekropoliach europejskich.
2 listopada- Święto Zmarłych. Dzień, w którym odwiedzamy groby bliskich zmarłych, pochylamy głowy i w ciszy wspominamy tych, którzy odeszli.
Dzisiaj wybieramy się w podróż do najstarszych nekropolii europejskich. Odwiedzimy Cmentarz Pere Lachaise w Paryżu, Cmentarz Łyczakowski we Lwowie i Cmentarz na Rossie w Wilnie.
Pokazuję moje zdjęcia, które zrobiłam podczas wycieczek, słuchamy utworów muzycznych, pieśni patriotycznych i przypominamy wiersze znane z dzieciństwa.
Na paryskim cmentarzu ( powstałym w 1804r) zatrzymujemy się przy grobie Fryderyka Chopina i w skupieniu słuchamy poloneza As-dur op.53 i mazurka B-dur op.7. Spoczywa tutaj również najsłynniejsza francuska piosenkarka Edith Piaf , więc przypominamy sobie jej największe przeboje: „ Non, je ne regrette rien” oraz „Padam, padam”.
Cmentarz Łyczakowski został założony w 1786r. Jest on jedną z najstarszych nekropolii istniejących do dziś w Europie.
Groby wybitnych osób znajdują się przy alei głównej. Na cmentarzu znajdują się groby znakomitych osobistości, zarówno polskich jak i ukraińskich. Zatrzymujemy się nad grobem poetki Marii Konopnickiej i Władysława Bełzy – autora Katechizmu małego Polaka.
Na cmentarzu są groby powstańców listopadowych i styczniowych, insurekcji kościuszkowskiej. Przypomnieliśmy sobie znany z dzieciństwa wiersz M. Konopnickiej „Stefek Burczymucha” oraz wiersz W. Bełzy „ Kto ty jesteś? Polak mały.”
Od wiosny 1919r. w części cmentarza utworzono Cmentarz Obrońców Lwowa( „Cmentarz Orląt Lwowskich”) dla poległych w wojnach z Ukraińcami i bolszewikami w latach 1918-1920. Obejrzeliśmy kilka zdjęć , opowiedziałam o historii i odnowie tego cmentarza. Wspólnie nuciliśmy pieśń „Wojenko, wojenko..” i „O mój rozmarynie rozwijaj się”.
Cmentarz na Rossie należy również do najstarszych w Europie, założony w 1769 roku, oficjalnie otwarty 6 maja 1801r.
Na terenie nekropolii spoczęły ciała wybitnych i zasłużonych dla Litwy i Wilna ludzi , wśród nich: Władysław Syrokomla, Joachim Lelewel, Euzebiusz Słowacki i wielu innych.
Na Rossie spoczywa serce Józefa Piłsudskiego i grób jego matki, siostry i pierwszej żony. Marszałek chciał być pochowany wśród swoich żołnierzy.
Naszej zadumie towarzyszyły pieśni żołnierskie: „ My, Pierwsza Brygada” i „Rozkwitały pąki białych róż”.
Półtorej godziny naszego spotkania upłynęło tak szybko, że szkoda było kończyć. A gdyby tak rozwinąć wspomnienia osobiste Seniorów, usłyszelibyśmy wiele historii z ich życia osobistego, opowieści o dramatach rodzinnych, przeżyciach wojennych i powojennych.
Umówiłam się na następne spotkanie pod koniec listopada, aby kontynuować wędrówkę po zabytkach Dolnego Śląska.
PODRÓŻ 10
Podróż dziesiąta – 30 listopada 2016 – Najciekawsze zabytki Dolnego Śląska cz.2- Kościół Pokoju w Świdnicy i Hala Stulecia we Wrocławiu.
Dzisiejsze spotkanie było kontynuacją naszych wędrówek po Dolnym Śląsku , które rozpoczęliśmy w miesiącu październiku. Dzisiaj opowiedziałam o dwóch wspaniałych obiektach : Kościele Pokoju w Świdnicy i Hali Stulecia we Wrocławiu. Te dwa miejsca zasługują na szczególną uwagę. Są to bowiem obiekty wpisane na Listę Obiektów Dziedzictwa Kulturowego UNESCO. Obecnie w Polsce na liście tej znajduje się 14 obiektów.
W kalejdoskopowym skrócie obejrzeliśmy listę wszystkich polskich obiektów , z których 2 stanowią obiekty przyrodnicze. Wędrówkę zaczęliśmy od Kościoła Pokoju w Świdnicy.
Kościoły Pokoju w Świdnicy i Jaworze są największymi w Europie budowlami sakralnymi o konstrukcji szkieletowej. Wzniesione zostały w XVII wieku w następstwie pokoju westfalskiego. Należy do świdnickiej parafii Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego. Od 2001r. wpisany na listę UNESCO.
Ze Świdnicy wędrujemy do Wrocławia, gdzie zwiedzimy Halę Stulecia , nazywaną kiedyś Halą Ludową. Zaprojektowana przez wybitnego architekta Maksa Berga w latach 1911-1913 została uznana za jedno z największych dzieł architektury XX wieku. W założeniu miała służyć mieszkańcom Wrocławia i tak jest do dziś. Na listę UNESCO została wpisana w 2006r.
Nie można wyjechać z Wrocławia bez wstąpienia do ZOO a zwłaszcza Afrykanarium. Przypomnieliśmy sobie , że jeden obiekt z listy UNESCO już poznaliśmy- byliśmy w Petrze w Jordanii.
To nie jest koniec zwiedzania Dolnego Śląska. W najbliższym czasie odwiedzimy Krzeszów oraz perłę architektoniczną – Zamek Książ.
Nasi seniorzy czekali na to spotkanie. Czas przewidziany na prezentację minął niepostrzeżenie. A że Święta zbliżają się dużymi krokami- spotykamy się już w piątek 2 grudnia na robótkach. Będziemy robić gwiazdki techniką quillingową. Panie z radością przyjęły tę wiadomość.
PODRÓŻ 11
Podróż jedenasta- 14 grudnia 2016r. – Podróż do krainy Świętego Mikołaja
Jest to ostatnia nasza podróż w mijającym roku. Pomyślałam więc, że jest odpowiednia pora aby wyruszyć do Rovaniemi- wioski Świętego Mikołaja leżącej gdzieś w Laponii na dalekiej północy, skąd Święty Mikołaj wyrusza co roku o tej porze by rozdać prezenty dzieciom na całym świecie.
Moja podróż po Skandynawii ( Norwegia, Finlandia i Szwecja) miała miejsce latem 2008r, co dało mi możliwość innego spojrzenia na ten region – nie jako na krainę lodowców i pięknych śnieżnych widoków – lecz na piękną letnią przyrodę.
Podróż z Seniorami rozpoczęliśmy w Oslo, gdzie spojrzeliśmy na rzeźby Gustawa Vigelanda, budynek Parlamentu i Grand Hotel. Następnie cały czas wzdłuż zachodniego wybrzeża Norwegii zdążaliśmy na północ do Przylądka Nordkapp, najbardziej na północ wysuniętego punktu Europy. Po drodze mijamy kolejno Trondheim, Lillehammer. Dotarliśmy do jednego z jęzorów lodowca Svartisen.
Przekraczamy Krąg Polarny, gdzie w centrum turystycznym spotykamy Trolle, baśniowe stwory ze skandynawskich wierzeń ludowych. Z wielkimi emocjami opowiadałam o Lofotach, malutkim archipelagu uroczych i malowniczych wysepek na północy Norwegii. Wszyscy byli zachwyceni pięknem krajobrazów: gór jezior, fiordów, kwitnących kwiatów na łąkach, kolorowymi drewnianymi domkami z suszącymi się rybami. W Narwiku zatrzymaliśmy się nad mogiłami polskich żołnierzy, którzy polegli w czasie II wojny światowej. Już niewielka odległość dzieli nas od Nordkapp, a po drodze mijamy stada reniferów. Na przylądek docieramy przed północą – jest mgliście, deszczowo i zimno. Nie będzie wymarzonego przez turystów wschodu słońca na Nordkapp. Trudno. Po północy wyruszamy w kierunku Finlandii i w dzień docieramy do Rovaniemi- wioski Świętego Mikołaja, znajdującej się na Kręgu Polarnym. Jest 3 sierpnia – środek lata – a Święty Mikołaj ma i tak pełne ręce roboty. Siedzi bowiem w swoim pokoju w wygodnym fotelu i oczekuje na turystów pozując im chętnie do zdjęć ( komercyjnie oczywiście). Latem w porze dziennej wioska niezbyt mnie zachwyciła Ot tak- kilka drewnianych domków, sklep z upominkami ( najczęściej chińskiej produkcji) i poczta Świętego Mikołaja. Z pewnością zimą wioska zmienia się w baśniową krainę, pełną świateł i otulona puszystym śniegiem.
Na zakończenie prezentacji pokazałam moim słuchaczom grupowe zdjęcie z najprawdziwszym Świętym Mikołajem i potwierdziłam, że ŚWIĘTY MIKOŁAJ ISTNIEJE NAPRAWDĘ !!!!!!
Ucieszyłam się też bardzo, kiedy zobaczyłam przepiękne prace quillingowe: gwiazdki, aniołki, dzwoneczki i bombki. Życząc wszystkim zdrowych, radosnych Świąt i dużo zdrowia w 2017 roku podarowałam wszystkim Paniom i Panom po gwiazdeczce betlejemskiej, które zrobiłam metodą quillingową ( oczywiście).
Obiecałam, że w przyszłym roku będziemy nadal podróżować. Cieszę się widząc, że moje opowieści odbierane są z zainteresowaniem.
Podróż 12
12 stycznia 2017r. Najciekawsze zabytki Dolnego Śląska cz. III –Sanktuarium Maryjne w Krzeszowie –„ Europejska perła baroku.”
To już prawie miesiąc minął od naszego ostatniego spotkania. Czas szybko biegnie- przeżyliśmy magiczny czas Świąt Bożego Narodzenia i nadejście Nowego Roku. Ucieszyłam się, że znów się spotkamy i będziemy nadal podróżować w przeróżne zakątki Polski i Europy. Widząc moich Seniorów w komplecie i czekających na kolejną niespodziankę ( czasem nie zdradzam dokąd się wybierzemy w kolejną podróż) byłam naprawdę wzruszona. Niemniej mile byłam zaskoczona, kiedy Panie Ola i Maria odwiedziły mnie tuż przed Świętami w domu z życzeniami świątecznymi od Państwa Seniorów i obdarowały mnie cudownym bukietem , w którym zamiast kwiatów zobaczyłam bajeczne pierniki upieczone przez Panie. Jeszcze raz wszystkim podziękowałam z całego serca.
Na temat dzisiejszego spotkania wybrałam podróż do Krzeszowa w ramach podróży po najciekawszych zabytkach Dolnego Śląska, tych położonych w pobliżu Szczawna Zdroju, gdzie byłam w sanatorium we wrześniu ubiegłego roku. Wybór nie był przypadkowy ale o tym za chwilę.
Krzeszów to wieś w powiecie kamiennogórskim. Biura turystyczne zachęcały do wycieczek do tego Sanktuarium, więc postanowiliśmy z mężem tam pojechać. Byłam zdumiona, kiedy przed moimi oczami ukazał się wspaniały, ogromny zespół architektoniczny. Główne obiekty składające się na ten zachwycający zespół architektoniczny to: Kościół p.w. św. Józefa, Bazylika Mniejsza p.w. Wniebowzięcia NMP, zabudowania klasztorne, Dom Gościnny Opata, Betlejem, Kalwaria, Mauzoleum Piastów Śląskich i wiele innych. Nigdy wcześniej tu nie byłam i wiem , że takich miejsc jest w naszym kraju jeszcze bardzo wiele. W latach 1292- 1301 cystersi wznoszą pierwszy kościół w stylu gotyckim. W XVIII w. wybudowano nowy kościół barokowy , wykonano polichromię i namalowano obrazy i znacznie rozbudowano inne budowle.
Zwiedzanie rozpoczynamy od wizyty w punkcie obsługi turysty, gdzie kupujemy bilety i wypożyczamy audio- guide’a , który bardzo dokładnie oprowadza nas po poszczególnych obiektach sakralnych.
Zwiedzanie rozpoczynamy od kościoła św. Józefa , bogato wyposażonym we freski z życia św. Józefa. Artysta podzielił je na smutki ( umieszczone od strony zachodniej) i na radości ( na ścianach od strony wschodniej). Wyposażona w zdjęcia wykonane telefonem ( aparat zepsuł się definitywnie) i w niektóre zdjęcia dostępne w internecie rozpoczęliśmy podróż śladami św. Józefa: zaślubiny z Maryją, Anioł we śnie, narodziny Jezusa, pokłon pasterzy, ucieczka do Egiptu i dalej aż do jego śmierci. Właśnie teraz chcę wyjaśnić , że te sceny z życia św. Józefa zainspirowały mnie aby jeszcze- póki mamy czas śpiewania kolęd- pośpiewać z moimi Seniorami – nie znane powszechnie kolędy, ale równie piękne: „ Oj maluśki, maluśki”, „Uciekali, uciekali” ( z musicalu „Metro”) „ Nie było miejsca na ziemi” czy „Kolęda dla nieobecnych”.
Kościół p.w. Wniebowzięcia NMP ( Bazylika Mniejsza) urzekł mnie swoją potęgą i pięknem. Wg przewodników turystycznych jest on największą barokowa świątynią Śląska. W ołtarzu, w ozdobnej ramie umieszczona jest słynąca z cudów ikona Matki Boskiej Łaskawej. Niezwykła jest historia przechowania tego obrazu pod posadzką zakrystii. Cudowny obraz Bogurodzicy jest datowany na XIII wiek, ukoronowany przez Papieża Jana Pawła II 2 czerwca 1997roku.
Czasami myślę, że zbyt dużo miejsca poświęcam opisom miejsc , które zwiedzam . Nie wiem czy powinnam robić. Może powinnam bardziej skupić się na analizie emocji i percepcji tych opisów przez moich słuchaczy?
A może moi czytelnicy czasami zatrzymają się na moment w miejscach, o których opowiadam? Nigdy nic nie wiadomo.
Oczywiście nasze spotkanie kończy się wspólną kawką lub herbatką i wspaniałym „ coś niecoś słodkiego”. Umawiamy się dziś na następne spotkanie- ale dla odmiany -będziemy robić przepiękne kwiaty. Jakie będą- tego też nie zdradzę.
Następna podróż- mogę zdradzić- to będzie historia Księżnej Daisy- Pani na Zamku Książ. W ten sposób zakończymy nasze podróże po Dolnym Śląsku. A mamy jeszcze mnóstwo innych miejsc do zwiedzenia!
Na zdjęciu: Obraz Matki Boskiej Łaskawej
Bazylika pw. Wniebowzięcia NMP
Podróż 13
17 marca 2017 r.
Najciekawsze zabytki Dolnego Śląska cz. III – Księżna Daisy- Pani na Zamku Książ
Maria Teresa Oliwia Hochberg von Pless była jedną z najpiękniejszych kobiet w tamtych czasach.
Urodziła się w 1873r. w Anglii. Rodzina jej nie należała do bogatych, lecz miała kontakty z najznamienitszymi rodami angielskimi. Jej ojcem chrzestnym był sam książę Walii.
Na balu maskowym dla debiutantek spotkała Jana Henryka Hochberga , a książę widząc tę parę wzniósł toast za zdrowie narzeczonych.
Jan Henryk zaręczył się więc z Marią Teresą i kilka miesięcy potem odbył się ich ślub w Opactwie Westminster w Londynie.
Po powrocie do Niemiec młodzi mieli zamieszkać na zamku w Pszczynie ale ponoć z powodu braku łazienki zamieszkali w Książu, gdzie była jedna łazienka. W bajce padłyby teraz magiczne słowa: „ …i żyli długo i szczęśliwie”. Ale życie Daisy nie było bajką.
Życie Księżnej Daisy było bogate ale nie było szczęśliwe. Przeżyła rozwód, śmierć dzieci, upokorzenie i wreszcie nędzę. Umarła w Wałbrzychu 29 czerwca 1943 r. w dzień po 70-tych urodzinach -w osamotnieniu i biedzie , wypędzona przez hitlerowców z Książa. Była bogata ale i hojna dla biednych i potrzebujących pomocy.
Tak zaczęła się moja dzisiejsza opowieść o Księżnej zwanej Daisy – czyli „stokrotka” z racji jej niezwykłej urody. Opowiedziałam w niej cząstkę dziejów Księżnej i rodziny Hochbergów, pokazałam zamek Książ, przepiękne ogrody, podziemne korytarze a także palmiarnię wybudowaną dla Księżnej. Jak wiemy podziemia Zamku Książ kryją wiele tajemnic z okresu II wojny światowej.
Z inicjatywy Księżnej wybudowano min. Grand Hotel w Szczawnie Zdroju .Obecnie jest w nim Dom Zdrojowy. Portret księżnej widoczny na zdjęciu znajduje się tu właśnie i robiąc to zdjęcie pomyślałam, że warto bliżej poznać życie tej rodziny.
Podróż 14 ( sentymentalna)
7 kwietnia 2017r.
W kwietniu mija rok jak zaczęliśmy podróżować z Seniorami do różnych ciekawych miejsc .Pomyślałam sobie, że zanim wyruszymy w dalszą drogę – warto powrócić raz jeszcze do najsłynniejszych miejsc , z których wiele jest związanych z naszą historią. Wydawało mi się, że ciekawą formą powtórki będzie rodzaj konkursu- zgadywanki. Przygotowałam więc prezentację wg formuły: pytanie, kilka podpowiedzi ( zdjęcia, opisy) i moi słuchacze bardzo emocjonalnie i z humorem znajdywali właściwą odpowiedź. Podczas naszych podróży odwiedziliśmy 12 krajów: Izrael, Palestynę, Jordanię, Izrael, Danię, Szwajcarię, Irlandię, Francję, Portugalię, Litwę, Ukrainę, Norwegię i Finlandię. Oczywiście wszyscy słuchacze pamiętali o najpiękniejszych zabytkach Dolnego Śląska, a szczególnie o Księżnej Daisy i o jej ponad 6-metrowej długości perłach.
Kiedy rok temu zaczęliśmy podróżować, zaczęliśmy od wędrówki po Ziemi Świętej, po miejscach drogich sercu każdego chrześcijanina : Betlejem, rzeka Jordan, Jezioro Galilejskie i wreszcie Jerozolima- miejsce tryumfalnego wjazdu Jezusa w Niedzielę Palmową, a potem skazanie na śmierć , droga krzyżowa, ukrzyżowanie, śmierć na krzyżu i złożenie do grobu i zmartwychwstanie. Dzisiaj kończymy nasze wspomnienie o podróżach właśnie tu w Ziemi Świętej – w Jerozolimie.
Gdy weszłam do DDO- już od drzwi zobaczyłam wielkie przygotowania do Świąt Wielkanocnych. Wszędzie widziałam mnóstwo prac związanych z tradycjami wielkanocnymi: baranki, palmy wielkanocne, pisanki , kwiaty wiosenne, kurczaki zajączki i wiele innych. Byłam mile zaskoczona jak piękne i bardzo pracochłonne są prace wykonane techniką quillingową. Umiem to docenić, bo ja również uwielbiam skręcanie papierowych paseczków.
Przygotowałam dla Wszystkich małą słodką niespodziankę i kartkę świąteczną wykonaną oczywiście techniką quillingową. Moja kartka była o wiele skromniejsza niż ta, którą otrzymałam od moich Seniorów. Zaskoczono mnie też upominkami świątecznymi- przepięknym barankiem z masy solnej, bukietem z bukszpanu ozdobionym ciasteczkami własnoręcznie wykonanymi przez Panie Seniorki.
Spotkanie zakończyliśmy życząc sobie nawzajem zdrowych i radosnych świąt . Wysłuchaliśmy też przepięknej i wzruszającej piosenki Leonarda Cohena pt.” Hallelujah” .